poniedziałek, 5 listopada 2012

Różnorodność na wybiegu...




kegi po piwie z wypełnieniem warzywnym,
gałęzie mocowane na drewnianym stelażu z pni.
Mały wybieg nie musi skazywać na nudę, monotonie i stagnację żyjących np. w ogrodach zoologicznych zwierzat. Zagospodarowanie przestrzenne terenu na którym żyją zwierzęta może dać im namiastkę naturalnego środowiska, w którym "trzeba wszystko zdobywać". Podawanie wszystkiego jak na talerzu sprawia, iż wybieg staje nudny i nieatrakcyjny, a życie na nim nie przynosi żadnych atrakcji. Wówczas na takich wybiegach zobaczyć możemy zwierzęta ospałe, stereotypujące itp. Im więcej uciech cielesnych i umysłowych mamy możliwość zamontować na wybiegach, tym bardziej uatrakcyjniamy im środowisko. Pamiętać musimy, że zwierzęta na wolności żyją na potężnych obszarach, w których zdobywanie czegokolwiek oznacza podążanie, poszukiwanie, eksplorowanie. Wszystko to zapewnia stymulację umysłowa oraz sprawność fizyczną. Podobnie może być na naszych wybiegach. Jeśli umiejętnie zagospodaruje się teren, na którym przebywają nasi podopieczni. Oczywistym też że nie można wybiegu „zagracić”, jeśli to zrobimy wówczas wszystkie elementy stracą swój termin ważności, po prostu staną się nudne. Co wtedy? Fajnie jeśli opiekun jest twórczy i jego umysł otwarty do tworzenia nowych zabawek, konstrukcji dla swych podopiecznych. Gorzej jeśli zabraknie nam koncepcji. Dlatego warto stopniować urozmaicenie wyposażenia wybiegu, zmieniać je, zabierać stare zabawki które już się opatrzyły zwierzakom, a za jakiś czas wrócić do nich- na pewno wzbudzą zainteresowanie.  Poniżej kilka zdjęć które pokazują proste a jednak zajmujące czas i wymagające kombinacji umysłowych od naszych pociech.
opony wypełnione warzywami, olpecione 
sznurem i/ lub łancuchem w celu utrudniena 
wyciągania łakoci.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz